Energetyka słoneczna zaczęła powoli wkraczać na polski rynek. Największym zainteresowaniem inwestorów cieszą się mikroinstalacje do 40 kW. To właśnie do nich można otrzymać dopłatę z Programu Prosusment.
Pompy ciepła się przydają
Ustawodawca zagwarantował także obowiązek odkupu nadwyżek energetycznych przez lokalnych dystrybutorów (w stałych cenach). Dlatego największym zainteresowaniem inwestorów cieszą się układy on-grid , w których baterie słoneczne są podłączone do zewnętrznej sieci energetycznej. W takich budynkach prąd, który nie został wykorzystany trafia do sieci. Z zewnątrz można także czerpać energię, gdy wydajność baterii spada. Przed montażem instalacji warto sprawdzić lokalnego dystrybutora energetycznego – musimy przykładowo zobaczyć przez jaką firmę obsługiwana jest Bydgoszcz.Na rynku dostępne są także instalacje typu off-grid. Są to układy, w których baterie słoneczne nie są podłączone do zewnętrznej sieci. Taka instalacja jest jedynym źródłem energetycznym dla budynku. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że wydajność całego układu spadnie po zmierzchu. Fotowoltaika, w polskiej strefie klimatycznej, najbardziej wydajna jest latem i wiosną. Zimą produkcja spada, ponieważ baterie mają mniej „surowca”. Wtedy dobrze jest mieć pompy ciepła. Wydajność uzależniona jest od gęstości promieniowania. To oznacza, że układy typu off-grid sprawdzą się przede wszystkim w domkach letniskowych i miejscach, które nie mają dostępu do komercyjnej sieci energetycznej.
Taką mini-elektrownię słoneczną można wykorzystać również w obiektach turystycznych. W takim przypadku, warto zainstalować własne pompy ciepła. Pozwolą one na ekologiczne ogrzanie budynków i podgrzanie wody użytkowej.